Odkrywanie Wczesnych Nauk Buddyjskich. Rozmowa z Piotrem Iwanickim.
W dzisiejszym odcinku gościem jest Piotr Iwanicki, który opowiada o swojej drodze do medytacji oraz praktyce buddyzmu therawady. Rozmawiamy o początkach medytacji w jego życiu, ewolucji duchowej, a także o znaczeniu wczesnych nauk buddyzmu. Poruszamy kwestie moralności, uważności (sati) i koncentracji w praktyce medytacyjnej, a także różnice między ścieżkami buddyzmu a materializmem. Piotr dzieli się również praktycznymi wskazówkami na temat organizacji odosobnień medytacyjnych i podkreśla wagę szlachetnych przyjaciół na ścieżce duchowej. Zaprasza także na spotkanie z Ajahnem Geoffem, które odbędzie się w maju.
(00:08) Początki przygody z medytacją
(01:13) Nowy ateizm a buddyzm
(03:19) Ewolucja praktyki medytacyjnej
(05:14) Kanon palijski jako kompas
(07:28) Cztery szlachetne prawdy
(10:09) Pożądanie i cierpienie
(14:22) Rola życia w praktyce medytacyjnej
(17:03) Nauczyciel Ażaan Jeff
(22:26) Uważność i koncentracja
(26:21) Renesans koncentracji
(32:06) Motywacja w medytacji
(39:02) Odosobnienia medytacyjne
(44:23) Rola moralności w medytacji
(50:47) Praktyka poza odosobnieniem
(55:13) Szlachetni przyjaciele na ścieżce
Niedzielna medytacja https://www.facebook.com/groups/208068717645601/
https://www.facebook.com/theravadatorun
Okej nagrywa się. Cześć Piotrze, bardzo się cieszę że mammożliwość z Tobą porozmawiać na podcaście i chyba od razu przejdziemy do sednasprawy i chciałbym Ciebie zapytać jak się zaczęła Twoja przygoda z medytacją?
[00:00:30] Piotr Iwanicki:
Zacznęod tego, że też Cię przywitam. Cześć Piotrze.
[00:00:33] Piotr Marcinów:
No właśnie, dużo Piotrów.
[00:00:35] Piotr Iwanicki:
Dużo tutajPiotrów i tak słyszałem że nawet jak Cię pytają, to warto jednak się przedstawić. Więc witam Ciebie, witamwszystkich, którzy tego słuchają. I na pytanie, jak się zaczęła mojaprzygoda z medytacją, to bym musiał cofnąć się bardzo daleko bo pewniedo zajęć karate w podstawówce. Pierwszy raz się zetknąłem w tym,żeby siąść policzyć oddechy i się uspokoić Natomiast potem miałem takimoment, że po jakimś ostrym okresie bojowego ateizmu w okolicach pewnielat 19, 18, 20 się zorientowałem, że czegoś mi brakuje i postanowiłem siętak wiedziony instynktem i jakimiś skojarzeniami wybrać się do ośrodka zen.
Wtedy to było poje darmana filmowej w Warszawie.
[00:01:22] Piotr Marcinów:
Super, to bardzociekawe, bo czy to ten okres takiego nowego ateizmu, kiedyCiebie ogarnął właśnie ten duch?
[00:01:35] Piotr Iwanicki:
To byłokres kiedy wyszło mi, że ten nowy ateizm to mi nie wystarczy
[00:01:40] Piotr Marcinów:
Z buddyzmem to, co misię podoba, to jest to, że niektórzy to ładnie określają, że jest nieteistyczny,to znaczy czy Bóg istnieje, czy go nie ma, to dla tej praktyki dla tej ścieżki nie maspecjalnego znaczenia chociaż oczywiście tam w sutach pojawiają się postacieboskie, ale to chyba nie ma niewiele wspólnego z naszym rozumieniem Boga.
[00:02:01] Piotr Iwanicki:
Wiesz co,ja tu bym nie myślał w tym momencie o kwestii rozumienia Boga, bo to jesttakie typowo zachodnioeuropejskie natomiast bardziej się zorientowałemże potrzebny mi jest punkt odniesienia i że nie jestem w stanie się podpisaćw stu procentach pod takim czysto materialistycznym poglądem na świat. Więc to już na tym etapie nie byłataka rozkmina typowo jakaś ala zachodnia filozofia czy jest Bógczy go nie ma, tylko czy to co ja widzę to jest to co się wydaje. To już bardziej tak było.
[00:02:34] Piotr Marcinów:
ciekawe. I właśnie zaczęło się od buddyzmu Len. Jak rozumiem nastąpiłapóźniej jakaś ewolucja
[00:02:46] Piotr Iwanicki:
Wystąpiłaewolucja bo jakby dosyć po jakichś paru latach nawet kiedyś sobieto wynalazłem, po paru latach zacząłem studiować kanon palijski. To był rok 2008, bo znalazłemsobie, kiedy z Amazonami przyszła książka z antologią sut. Czyli tak jak zacząłem gdzieś w 2000,to tam 8 lat później już zacząłem zbaczać powoli w stronę wczesnych nauk.
[00:03:13] Piotr Marcinów:
Okej I takchyba ci pozostało z tymi wczesnymi naukami, prawda? (Partial) Piotr Iwanicki:Tak i to mi pozostało. To mi pozostało, no bo teraz jestembardzo związany z Ajahnem Geoffem czyli Ṭhānissaro Bhikkhu który w zasadziebardzo rzadko wykracza poza to, co jest w Nikajach czyli w najstarszejwarstwie kanonu opalijskiego. Bo dla mnie ten system jestspójny logiczny i on mówi, co robić, a czego nie robić. Aha, czyliurzekła ci się jego praktyczność i (Partial) Piotr Iwanicki:Praktyczność i logiczność. Tak. I jednak, chociaż kiedyś myślałemże nie, że miałem wrażenie że takie podejście że nieważne skąd to pochodzi,ważne czy działa, tak jak to bardzo często się spotyka, że to coś takiegomi wystarczy, ale potem zacząłem sobie jednak zadawać takie pytanie, czy...
Skąd to jest, czy to na pewno jestgodne zaufania i jednak dla mnie to, że ktoś przyjmuje się, że to jesthistorycznie najbliższe jest ważne nauką Buddziecznienajbliższe Buddzie
[00:04:23] Piotr Iwanicki:
Naukom historycznego Buddy
[00:04:26] Piotr Marcinów:
chociaż tutaj też sąkontrowersje ale upraszczając to chyba możemy tak powiedzieć, na pewno tosą nasze najstarsze źródła tych nauk
[00:04:39] Piotr Iwanicki:
Sąkontrowersje, ale daje mi to pewien komfort tego stałego punktu odniesienia.
[00:04:45] Piotr Marcinów:
No tak, tak, borzeczywiście to stanowi jakiś pewien światopogląd pewien światopogląd,bo nie bójmy się tego słowa jakieś zmapowanie sobie rzeczywistościi na pewno znacznie łatwiej nam ułatwia orientowanie się w życiu. No więc właśnie, chciałbym, żebyśmi powiedział bardziej precyzyjnie w jaki sposób ten kanon paliski, czyte wczesne nauki stanowią dla Ciebie kompas, bo to chodzi o praktyki,ale też, czy tylko praktyki właśnie?
[00:05:26] Piotr Iwanicki:
Nie, właśniechodzi o ten pogląd dokładnie tak. Wiesz co, dzisiaj słuchałem nawetAdjana Sone który mówił że to, co było wyjątkowe jeśli o Buddę, to, że to,czego doświadczył, to potrafił w taki sposób systematyczny opisać i w sposóbsystematyczny przełożyć na to, co inni mają robić, jeżeli chcą to powtórzyć. I jest też takie zdanie w kanoniepalijskim że nauczyciel Powinien ci powiedzieć, co masz robić, czego niemasz robić, bo jeżeli ci tego nie mówi, to pozostawia cię bez ochrony.
[00:05:57] Piotr Marcinów:
Mmm...
[00:05:58] Piotr Iwanicki:
Jesteś jakbynarażony na niebezpieczeństwa, że co jest właściwe co jest niewłaściwe. Możesz się z tym nie zgodzićmożesz spróbować może ci wyjść inaczej, ale zadaniem tych naukjest to, żeby ci powiedzieć, co zrobić, jeżeli chcesz to powtórzyć. I dla mnie bardzo istotne to byłopodkreślenie coraz większe i większe tych wszystkich zasad i wartości,które są centrum tego, że w pewnym momencie zacząłem rozumieć, żesamo dokonywanie refleksji na przykład na temat szczodrości, na przykład na temat moralności, na przykład natemat wdzięczności czy życzliwości jest ważne, żeby po prostu regularnie sobieo tym przypominać, żeby to potem się przypominało w kluczowych momentach.
[00:06:46] Piotr Marcinów:
Okej, no to wtakim jakie są najważniejsze nauki kanonu paliwijskiego w Twoim zdanie Tak, no co jestnajważniejsze, co jest istotą?
[00:06:58] Piotr Iwanicki:
Wiesz, tonie jest moim zdaniem, tylko Budda sam powiedział, że najważniejsze są czteryszlachetne prawdy, że w nich się wszystko mieści natomiast ja osobiście coraz bardziej uważam,że w sytuacji naszej polskiego buddyzmu powinniśmy wracać dotego od czego Budda zaczynał do stopniowej ścieżki do szczodrości,moralności i metty, czyli życzliwości. Ona przygotowuje umysł na to, cobędzie później w tych naukach.
[00:07:28] Piotr Marcinów:
czyli tak naprawdę powrót do podstaw izwrócenie dużej uwagi na właśnie te praktyki na to co robimy pozade facto poduszką medytacyjną.
[00:07:43] Piotr Iwanicki:
Tak. Tak tak, tak, bo one wiążą się z tym, corobimy na poduszce bardzo bezpośrednio. Wiesz tak, najbardziej do mnie todotarło, kiedy po latach uciekania od tego tematu zrozumiałem, że znauk buddy wynika, że pożądanie niekoniecznie jest naszym przyjacielem. I właśnie o to chodzi, że te praktykizwiązane z stawianiem sobie ograniczeń i patrzeniem, co się dzieje,stawiania, szczodrość, tak właśnie praca ze swoim stosunkiem do ludzi,do innych, właśnie są związane z tym, żeby w końcu nas przygotować nato, żeby zaakceptować tę wiadomość że pożądanie nie zawsze jest fajne.
I uważam że ja chodziłem wokół tej kwestiii starając się ją sobie racjonalizować na takie sposoby, żeby ją minąć. Zresztą dużo osób mówi, jak powiesz żemasz trzy splamienia, masz ignorancję, masz... Masz gniew i masz pożądanie,to wszyscy by chcieli się pozbyć ignorancji, chcieli się pozbyć gniewu,ale jak powiesz, że z pożądaniem jest problem, to umysł się zamyka.
[00:08:51] Piotr Marcinów:
Jaki jestproblem z pożądaniem?
[00:08:54] Piotr Iwanicki:
Pożądaniedaje nam dużo przyjemności. Przecież wszystko, co mamy w tym świecie,to mamy z pożądania, więc jak ktoś i ci powie, że z tym pożądaniem to jestróżnie i nie jesteś na to przygotowany, to jest duże ryzyko, że powiesz, noale jak nie to pożądanie, to co? To co
[00:09:10] Piotr Marcinów:
Jak żyć panie?
[00:09:12] Piotr Iwanicki:
Jak żyć? Jak żyć? Jak żyć, tak.
[00:09:15] Piotr Marcinów:
No więc jakiejest niebezpieczeństwo pożądania?
[00:09:18] Piotr Iwanicki:
Jeżelijest powiązane z ignorancją, to pożądamy nie tych rzeczy, co trzebai prowadzi do bólu i cierpienia.
[00:09:26] Piotr Marcinów:
Czyli pożądanie jestnierozerwalnie powiązane z cierpieniem. To jak gdyby druga stronatej samej monety, tak
[00:09:35] Piotr Iwanicki:
No tak,ale wchodzimy tu znowu w zaawansowane tematy, bo tak tymczasowo w tym jak japraktykuję, jak uczy mój nauczyciel, dopóki jesteśmy na takim poziomie, żemamy gromadzić, robić to, co dobre,
[00:09:49] Piotr Marcinów:
Mhm.
[00:09:51] Piotr Iwanicki:
tego, co złe,to te pożądania związane z tym, co dobre, co umiejętne one się raczej przejawiąpotem jako doświadczenie czegoś dobrego przyjemności i stabilności psychicznej. To dopiero dalej jest ta kwestia. Całe nie jest złe.
[00:10:09] Piotr Marcinów:
A właśniepożądanie zgłębiania nauk (Partial) Piotr Iwanicki:Pewnie że jest dobre. Nawet zwróć uwagę, że jak Budda mówiło czterech szlachetnych prawdach, to powiedział tak, że przyczynącierpienia jest pożądanie prowadzące do ponownego stawania się, to bała. Natomiast pożądanie związane ześcieżką prowadzi do końca stawania się, więc ono nie jest klasyfikowane wczterech szlachetnych prawdach jako złe pożądanie albo jako przyczynę cierpienia. Musimy zbudować ścieżkę i to jesttaka rzecz, którą też dopiero ta praktyka oparta o wczesnybuddyzm pozwoliła mi ułożyć, tak żeby tegopojęcia, tej tanhy pożądania Ja się spotykam z tym, że często ludzie,tak jak właśnie mówiłeś, że widzą to zero-jedynkowo, że jeśli będę się położonydo co, to będę jak... to przestanę być de facto człowiekiem, stanę siębardziej podobny do przedmiotu bo nie będę miał żadnych celów w życiu, niebędę miał żadnych powodów, żeby żyć.
Więc a tutaj jest po prostu, to jest stopniowaścieżka a nie, że naraz wszystko pożądamy. Na sam koniec oczywiście jest ta metaforaże się pozostawia tą ścieżkę i dharmę czy dhammę, ale to jest na samym końcu.
[00:11:37] Piotr Iwanicki:
samymkońcu mi się podoba metafora Ajahna Maha Bua on mówił, że to jest jakdrabina kolejne szczebelki są Ci potrzebne dopiero jak wejdziesz nagórę to możesz tą drabinę odepchnąć już Ci niepotrzebna.
[00:11:49] Piotr Marcinów:
Już Cięniepotrzebna, bo nie zamierzamy wracać z powrotem po drabinie. No
[00:11:57] Piotr Iwanicki:
kogo zapytasz.
[00:11:59] Piotr Marcinów:
właśnie,zależy kogo zapytasz. Więc Więc mamy stopniową ścieżkę, mamyto, że są ważne elementy poza poduszką medytacyjną, poza samą praktyką medytacji. Jak właśnie spojrzymy na kanonpalijski, to jeśli chodzi o świeckich czyli nie o mnichów to Budda uczyich medytacji ale znacznie częściej chyba zalecał im inne praktyki prawda?
[00:12:35] Piotr Iwanicki:
Jest pełnotych przykładów gdzie mówi im o stopniowej ścieżce czyli zaczyna odtych rzeczy, o których mówimy, tam szczodrość moralność i mówi o korzyściach. Ale jest też pełno przykładówświeckich osób, które tam praktykowały medytację, uczyły mnichów medytacji. Jest przykład kobiety, którejzapomniałem, jak się nazywała, ale jest taki moment, że jest chwalona przezktóregoś z uczniów buddy, że wchodzi we wszystkie poziomy koncentracjizawołanie, jednocześnie będąc matką dla dzieci, więc to nie powinno nas zrażać. powiedzieć, jak to ilościowo wyglądało.
Na pewno uczył medytacji świeckich osób
[00:13:15] Piotr Marcinów:
też zwracauwagę na ten stopniowy rozwój, na szczodrość, jak mówiłeś Zbalansowany i zrównoważony sposóbżycia, bo to jest też coś, co chyba to też trzeba się nauczyć, przynajmniejz takiej mojej doświadczeniem, że na początku ma się takie tendencje trochędo, jak to się ładnie z angielska nazywa, spiritual bypassing że o, mam dziurę wdachu, kapie mi na głowę, ale może to przemedytuję i przestanie kapłać nie? Wiem
[00:13:43] Piotr Iwanicki:
co zanikam.
[00:13:45] Piotr Marcinów:
Trzeba wstaćzałatać dziurę w dachu, i wtedy rzeczywiście można medytować. I też w tym kontekście przypomnę się, coto kiedyś od bhante Sujato pomyślałem, że my najczęściej na zachodzie myślimy że tamedytacja ma nas uspokoić ma nam pozwolić być bardziej produktywnym, ma, medytacjama nam bardziej pomóc być szczęśliwym w życiu zdobywać rozwijać się, robić karieręA być może jest na odwrót że to właśnie życie ma wspomagać naszą medytację. (Partial) Piotr Iwanicki:Zgadzam się, to jest coś, co ja ciągle słyszę od Ajahna Geoffa No więc właśnie,
[00:14:28] Piotr Iwanicki:
się, żebymedytacja mogła pracować, a nie wcisnąć ją w szczeliny żeby wspierała różne inne
[00:14:37] Piotr Marcinów:
rzeczy teraz chciałemprzejść do... żebyś mi opowiedzieć trochę więcej o twoim nauczycieluAjahn Geoff albo Ajahn Thanissaro? To chyba ważna postać w świecieTheravady i chyba nie tylko.
[00:14:55] Piotr Iwanicki:
Nie wiemjak poza Theravadą natomiast w świecie Theravady Ajahn Geoff jesto tyle ważny, że jest jednym z tego pokolenia pierwszych mnichów, którzyz zachodu pojechali do Tajlandii I o ile większość z nich trafiła wtedy doAjahna Cha, wokół którego się zgrupowało dużo osób, które po prostu mówiły poangielsku i jakby jedne przyciągały następne, to on trafił tak trochęinaczej trafił do Ajahna Fuanga wtedy, który był z trochę innej jakby odnogi tegowszystkiego To znaczy z tego samego korzenia czyli różnych uczniów mnichówktórzy zostali naznaczeni przez nauczania Ajahna Muna dużo wcześniej,to on trafił na Ajahna Fuanga, który był z kolei uczniem AjahnaLee I tamjest trochę inaczej niż u Ajahna Cha.
No i Ajahna Geoff jest bardzo takimpłodnym, aktywnym tłumaczem i pisarzem. On napisał bardzo dużo takich różnychpozycji porządkujących kwestie buddyjskie i ma taki specyficznyumysł właśnie porządkujący.
[00:16:03] Piotr Marcinów:
No tak, ja
[00:16:04] Piotr Iwanicki:
mnie to Mnie to odpowiada
[00:16:06] Piotr Marcinów:
z ciekawością przeczytałemniejedną jego publikację, podejrzewam,
[00:16:19] Piotr Iwanicki:
mnicha, który,nie pamiętam ile, to on ze on ze 30 chyba lat siedział w tej Tajlandii,tak, także trochę podobnie jak Ajanjaya Saro, który jeszcze dłużej tam siedzido dzisiaj, także takie doświadczenie z pierwszej ręki to jest coś, z czego mywciąż powinniśmy korzystać na zachodzie.
[00:16:43] Piotr Marcinów:
I jak rozumiem toco cię przyciągnęło u niego jest właśnie jego niezwykła zdolność dosystematyzowania jak również niezwykła zdolność do wyjaśniania właśnie tegoco jest zawarte w wczesnym kanonie.
[00:17:03] Piotr Iwanicki:
I było także ja długo się opierałem na jego poglądzie, natomiast był taki momenti on trafił do mnie o wiele więcej. Ja wiele lat żyłem w takimprzeświadczeniu, że medytacja jest tylko jedna i można ją robić w jeden sposób,albo że nawet jak się ją robi na różne sposoby, to tak naprawdę chodzi o to samo. Był taki moment, że trafiłem na jegoksiążkę z każdym oddechem, With Each and Every Breath i ona mi pomogła,bo wcześniej byłem uczony takich praktyk bardzo opartych o obserwacjeKtóre trochę umniejszały znaczenie koncentracji, natomiast mi byłopotrzebne żeby ktoś mi powiedział, że naprawdę, naprawdę potrzebna jest cikoncentracja i co więcej, mi to bardzo podpasowało, że on tą koncentracjęuczy w taki sposób, który pozwala wciągnąć moją ogólną nadpobudliwośćtak, żeby wsparła koncentrację.
To jest dosyć szczególne u niego,że te wszystkie nauki, które jednym działają mi nie działają. Wiele osób na przykładusłyszy, że masz się wyluzować. Ja się nie Mi ten sposób, żeby zaprząccałego siebie, całą moją aktywność w jeden temat i stopniowo przejść od dużejaktywności myślenia do braku myślenia, to jest coś co mi po prostu otworzyłooczy na zalety koncentracji w medytacji i to, że to jest naprawdę ważne.
[00:18:44] Piotr Marcinów:
No więc właśnie, jestsuper ciekawy temat, bo jak gdyby znaczenie koncentracji jest coraz częściejporuszane przez niektórych nauczycieli Wcześniej to oczywiście najczęściejbyła mowa o biecie tu i teraz, o mindfulness, o... O takim de facto ciągłymskanowaniu tego, co przychodzi do naszych zmysłów, ewentualnie skanowaniu ciała. Natomiast ten nacisk na koncentrację,a szczególnie te głębsze stany koncentracyjne był chyba pomijany, czylekceważony, czy czasami nawet mówiono, że jest w stanie cię zwieść na manowce i
[00:19:36] Piotr Iwanicki:
Mówionoi to się pojawiło w buddyzmie dosyć wcześnie, że doświadczysz tejprzyjemności koncentracji i koniec i po
[00:19:43] Piotr Marcinów:
przywiążesz
[00:19:44] Piotr Iwanicki:
i przywiążesz, i leżysz. Tak, oczywiście, że tak było. według mnie, tak w ogóle, to też świadczywłaśnie o sile tych usystematyzowanych nauk, bo bardzo wielki wpływ na całypolski buddyzm miał ruch wipassanowy, który oczywiście właśnie jest takimruchem który podkreśla tą obserwację, ale... On miał to dobrze wyłożone,dalej ma to dobrze wyłożone. Ma dobrze napisane książki, ma ten system,w zależności od danej gałęzi wipassany, mają system kształcenia nauczycieli,którzy mówią podobne rzeczy i ja uważam że ich pogląd się odcisnął również naścieżkach które nie miały z wipassanami wspólnego, na ścieżkach które tradycyjniemiały tę koncentrację, ale ponieważ miały od nawyku czytania, nawyku studiowania,to skręciły w tę stronę wipassanową.
Według mnie to po prostu był takitrochę paradygmat który został przyjęty i również dlatego, że inni poza niminie mieli aż tak ułożonej teorii. Może mówię kontrowersyjneale tak mi się wydaje.
[00:21:03] Piotr Marcinów:
Wiesz co, nie wydajemi się to kontrowersyjne, tym bardziej, że ten ruch Wipassany jest reakcjąna to, co się działo właśnie w Azji Południowo-Wschodniej, w Birmie,reakcją na kolonializm i próbą uchowania tej tradycji buddyjskiej. I rzeczywiście to widać tam w tympodejściu Wipassany, duży nacisk na racjonalność, duży nacisk na byciepodobnym do naukowca, a się trochę pomija czy się nie kładzie naciskuna takie rzeczy właśnie związane z koncentracją, ale też właśnie z... Takimi Takimi praktykami, o wspomniałeś,meta, czy pozostałe brahmawihary się pojawia, ale to nie ma tegomiejsca, jakie jest na przykład w kanonie palijskim to na pewno.
i się mówi o takiej suchym wglądzie wręcz. Suchy wgląd to znaczy bez słodyczy,soczystości tych głębokich stanów koncentracji i brahmawihar.
[00:22:24] Piotr Iwanicki:
Tak ale wiesz nie wiem czy wiesz, że uważność,właśnie definicja na zachodzie uważności to jest definicja właściwie właśniez birmańska, czyli powiedzmy z ruchu wipassanowego, uważność jako bezstronnyobserwator, ona przeszła na przykład do wielu, do tego co mówi wielu nauczycielizen, ale w chińskich tekstach uważność to nie był bezstronny obserwator. kiedyś nawet wywiad z jakimś chińskimmnichem który mówił, że dla niego najbliższe tłumaczenie tego cooznacza uważność, właściwa uważność po chińsku to by była właściwa myśl już zbliżamy się do tego, co jest wkanonie paliwskim Utrzymywanie tego, co właściwe w umyśle z tym rozróżnieniemże to, co właściwe a nie to, co niewłaściwe
[00:23:13] Piotr Marcinów:
No właśnie, to jestsuper ciekawe, bo uważność to w palijskim jest sati w sanskryciesmriti i to dosłownie znaczy pamięć. Oczywiście to nie jest sama pamięć ale macoś wspólnego z pamięcią i za Sujato mi się podoba kiedy on przywołuje definicjęasangi, Uważność, czy teraz jak się ładnie na polski tłumaczy pomność, tojest zdolność utrzymywania obiektu w umyśle i niezapominania go i funkcjątej uważności jest brak rozproszenia. Czyli właśnie tu zbliżamy się do tego, cowspomniałem odnośnie tego chińskiego mnicha, że tam jest właściwie myślenieczyli coś utrzymywanie w myśli. Dobrze myślę?
[00:24:05] Piotr Iwanicki:
Takkiedy trzeba, no bo zobacz kiedy masz na przykład uważnośćbuddhanosati, to myślisz o buddzie. Na dalszych poziomach ten obiekt niejest już chyba myślą, w większości ujęć, bo zostawiasz to myślenie i zostaje samoddech, ale chodzi o to, że gdzieś tam zaczynasz zajmować się jedną rzeczą narazi po pierwsze to ma być ta rzecz, nie inna rzecz, to ma być właściwa rzecz. Czyli nie chodzi o uważność na tym naprzykład W planie jak obrabować sąsiada, by była niewłaściwa uważność, też rodzajuważności, ale uważność tego, co właściwe, czyli jak wykonywać instrukcję, instrukcjamedytacji, co ja mam robić, o czym myśleć, też utrzymywanie wskazań, pamiętanie owskazaniach też jest rodzajem uważności.
Metta jest też pokazywana, jest teżopisywana w kanonie jako rodzaj uważności, czyli utrzymuję życzliwe myśli, a niewrogie, nie wychodzę poza życzliwe myśli. No i do tego dochodzi pilność iczujność, czyli czujność oznacza że widzę co się dzieje, czy utrzymuję,czy nie utrzymuję, no i pilność to znaczy, jeżeli nie utrzymuję,no to wracam do tego utrzymywania. I to jest to samo co typowiedziałeś, tylko językiem Adjana Tejssaru
[00:25:29] Piotr Marcinów:
Super ciekawe. No i znowu to, co mi przychodzido głowy to jest to, że widać że jest taki głód zachodzie podejścia do praktyki, bo rzeczywiściebrakuje nam koncentracji skupienia i coraz więcej widzę że jest właśnie warsztatów,odosobień związanych z taką praktyką, wiem, 10-15 lat temu to praktyczniewszędzie było, Można było znaleźć praktyki związane z vipassaną, a terazjuż jest coraz więcej książek, materiałów. na nowo odkrywamy te aspekty tejpraktyki i wiem, że również prowadzisz swoje odosobnienia i też kładziesz nato nacisk na taki styl praktykowania.
[00:26:35] Piotr Iwanicki:
Tak tak tak tak. Mi się wydaje, że renesans tego jesttrochę związany z tym, że w naszej kulturze utraciliśmy koncentracjętechnologię, która nas otacza i coraz więcej osób przypomina sobieprzyjemność tego stanu kiedy byli w stanie robić jedną rzecz na raz, a niena przykład oglądać Netflixa jednocześnie przeglądając Vinted i Allegro. Może dlatego dzisiajłatwiej komuś powiedzieć. kiedyś to się na przykład kojarzyłoz tym, że w szkole na nas krzyczeli skoncentruj się, skoncentruj amy wtedy nie, ja będę obserwował. A dzisiaj to może bardziej chwyta właśniez tego powodu że jest to takie jasne
[00:27:18] Piotr Marcinów:
Mamy coraz więcejtych badań jaką katastrofą stało się, szczególnie dla młodychumysłów, pojawienie się smartfona. Statystyki są przerażające. I to właśnie powrót życia analogowegoi robienia jednej rzeczy naraz. Dla mnie to nie jest nim, ja znamtrochę artystów i całkiem sporo z nich ma swój dom, ale jednocześniema jakoś tam samotnie gdzie tworzy. Gdzie jest ta przestrzeń kiedy są wstanie skupić się na jednym i tworzyć coś naprawdę wspaniałego, że to jest właśnieta fontanna, to źródło kreatywności, już pomijając taki spokój wyciszenie,ale nawet zwykłej, znaczy niezwykłej no właśnie artystycznej kreatywności, booni są oddzieleni odłączeni od tej całej masy informacji, która nas bombarduje.
Ok, to rozmawialiśmy o Sati,uważności i Sati bardzo często łączy się z mindfulness i Powiedzmi więcej na temat właśnie praktyk związanych z mindfulness, z uważnością
[00:28:31] Piotr Iwanicki:
Ja bym topodzielił trochę tak, że są praktyki które podkreślają jeden aspekt czyliobserwacje, powiedzmy, którą teraz przyjmiemy jako uważność i drugiepraktyki, które mówią, że uważność to jest pamiętanie i ich celem jest koncentracja. Więc pozostaje pytanie w takimrazie Czy taką obserwację da się robić bez koncentracji? Czyli tak jak to jesttłumaczone w mindfulness czy w hip-passanie, no nie, nie da się. Nic się nie da zrobić bezkoncentracji, bo kiedy coś robię, to znaczy, że skupiam na tym uwagę. Dlatego to jest trochę tak, żezamiast się skupiać na pojęciach w tym wypadku kiedy chcemy porównywaćdwie różne rzeczy, to powinniśmy niestety zgłębić takie różne rzeczy,które po prostu wynikają nie wprost.
No nawet jeżeli ktoś powie ja niemuszę się koncentrować no to będzie musiał, no bo cokolwiek robimy jestto potrzebne, tylko być może ta nie będzie mówił o tym, że się koncentruje,będzie chciał obserwować, tak? Wersja Mahasiego, czyli notuję, oznaczamróżne rzeczy, albo wersja Goenki, czyli skanuję, skanuję, zauważam doznania. No i jest tam elementkoncentracji I niewątpliwie. Druga wersja z kolei, która mówi,że uważność prowadzi do koncentracji wprost mówi, koncentracja jestpotrzebna więc tak naprawdę zostaje pytanie, ile jest jej potrzebne.
Prawdopodobnie ta jedna wersja powie,że mniej, a ta druga że więcej, ale wydaje mi się, że te metody sąw stanie jak najbardziej spotkać. I ostatnio mnie ktoś nawet spytał,czym się różni mindfulness od medytacji i wydaje mi się, że w pytaniu byłotakie założenie, że powinienem odpowiedzieć że to nie, bo to nieto, bo że w mindfulnessie mówią, że to chodzi o uważność, a medytacja. Ja wiem, czy mindfulness unika słowa
[00:30:29] Piotr Marcinów:
Nie, to jest ciekawe (Partial) Piotr Iwanicki:Wydaje mi, że nie. No ale to będzie coś takiego, że to jestobserwacja, czyli coś innego niż robimy. ale obserwacja też możewprowadzić w koncentrację i te metody się po prostu spotkają. Więc trzeba sobie zadać pytanie,ile tej koncentracji czy uspokojenia umysłu jest potrzebne. Natomiast jeśli chodzi o sam mindfulness,to przypomina mi się taka jedna historia. Wiesz, ja dawno temu tak formalnie wjednej z grup przyjmowałem wskazania. I tam ze mną wskazania przyjmował jedenważny, ważna osoba w kościele katolickim. Nie wiem jakby do czego, dlaczegotak było i jakby jak ta osoba myślała w tym momencie, ale przyjmowałate wskazania i praktykowała trochę medytację w tej grupie.
To był taki może moment ekumeniczny. I ta osoba potem trafiłem kilkalat później na artykuł tej osoby, który W charakterach w dodatkudo charakterów o medytacji. I ten ksiądz on napisał tam takie zdanieo tej medytacji, że on nie bardzo wierzy, że możliwa jest medytacja bez motywacjireligijnej, zwyczajnie z tego powodu, że te owoce, te korzyści one nie są takszybkie jak ludzie sobie wyobrażają. I że taka medytacja że poprawię sobieżycie, że będę tutaj trochę bardziej uważny i wtedy będę lepiej pracować, żeona nie wystarczy żeby to podtrzymać. I ja podejrzewam że on miał rację jeślichodzi o samą tą świecką medytację.
Z drugiejstrony nie ma złego w próbowaniu wykorzystać tych praktyk do poprawy
[00:32:23] Piotr Iwanicki:
Tak oczywiście,że nie ma w tym nic złego tylko że to wszystko inne, poza medytacją, czego uczyłBudda, służyło właśnie do tego, żeby to wszystko się złożyło, że to kieruje uwagęna to, co robisz, dlaczego robisz, wtedy wiesz, po co jest ta medytacja, że nawetjak nie wychodzi w danym momencie, bo masz zły okres, możesz zająć się czymśinnym ze ścieżki i wrócić do tego potem. I widzisz jak to się wspiera i jak teróżne rzeczy ze sobą grają i w jaki sposób ta praktyka wzrasta na różnych polach. Natomiast jak masz tylko jedenkawałek, to jest ryzyko że się zrazisz że nie podtrzymasz tejmotywacji, również dlatego, że np.
zwróć uwagę, kiedy Budda np. mówi o karmie, to jest wszystko po to,żeby ktoś zwrócił uwagę na to, co robisz. A jeżeli ktoś jest wyznawcą takiegoświatopoglądu że istnieją tylko oddziaływania w przyrodzie To znaczy, żetam nikogo nie ma, tam nikt nie działa. Jeżeli nikt nie działa,to po co ma działać? Więc odwraca to uwagę od sprawczości. I na tej zasadzie tacała ścieżka gra razem. Myślę, że o to tutaj chodzi, że ten ksiądzpisał z punktu widzenia chrześcijańskiego. Jeżeli masz przeświadczenie że jestBóg i że doświadczysz Go w medytacji, będziesz miał zupełnie inną motywacjęniż ktoś, kto mówi, no poprawię sobie skuteczność w pracy, żebym wtych Excelach korpo lepiej wypadł.
Albo jeżeli masz przeświadczeniejako buddysta że możesz zakończyć cierpienie, naprawdę, dosłowniezakończyć cierpienie, motywacja.
[00:33:58] Piotr Marcinów:
Wtedy już doktykamy tegowymiaru de facto ostatecznego i niestety na zachodzie jesteśmy wykorzenieni z tegoi jest ogromny głód na to, ale chyba ten głód sprawia że właśnie, powoli wracamy. (Partial) Piotr Iwanicki:Że nic nie zostaje. Jeżeli nie ma czegoś poza, to znaczy,że co, mamy te nasze pięć zmysłów plus myślenie, mamy wrażenia, mamy dużonacisku na te wrażenia, bądźmy uważni tych wrażeń poprawimy sobie jakość życia i taknaprawdę zostajemy w bardzo małym świecie. Pozostajetylko ta tancha, te pożądania. (Partial) Piotr Iwanicki:Zostaję bo cóż więcej w nim jest?
pewnymmomencie robi się to męczące.
[00:34:50] Piotr Iwanicki:
Jak ostatnioczytam Księgę Niepokoju Peszoła i tam jest dobry zapis właśnie takiegoczłowieka który nie wierzy w nic, który nie wierzy w nic, jest to nie biografiaczłowieka który jest nikim w której nic się nie dzieje, nie ma punktówodniesienia poza po prostu subiektywnym doświadczeniem Tak że to jest dobry wzglądw taką pustkę egzystencjalną, kiedy nie ma się celu. Wspomina mi się taka sutka, gdziemnich siedzi poza wioską i słyszy odgłosy festiwalu w wiosce i robimu się smutno, zaczyna zazdrościć i pojawia się dewa, żeby go wesprzeć. Czyli jak to słuchacie, którzynie wiedzą, aniołek, go wesprzeć.
I dewa mówi mu. Tak naprawdę to oni tobie zazdroszczą,bo ty masz cel, a oni nie. Ja bym tego wszystkim życzył żeby tojakoś zrealizowali i zrozumieli że ta ścieżka daje nam cel i zupełniezmienia po prostu naszą rolę w tym życiu i to jak siebie widzimy ipotrafi naprawdę zmienić wszystko.
[00:36:00] Piotr Marcinów:
Opowiedz mi więcej oTwoich odosobnieniach Co jest dla Ciebie ważne, kiedy prowadzisz odosobnienia?
[00:36:09] Piotr Iwanicki:
Jeśli prowadzęodosobnienia, ja zasadniczo poruszam się w obrębie systemu swojego nauczyciela, czyliAdrana Geoffa Ja nie tworzę swoich ja nie mam wejścia w strumień, tutaj składaćdamę swojemu nie jestem starym mnichem, więc ja się opieram o to, co on mówi. Myślę, że to, co może być ciekaweto, że staram się, żeby na nich było jak najmniej obowiązkowych rzeczy.
[00:36:41] Piotr Marcinów:
Pozwól, że wskoczę w to,bo to jest trochę miód na moje serce, bo to też jest kontrast do tego, jakprowadzi się od osłabienia wipassanę
[00:36:57] Piotr Iwanicki:
Ja nie chcę się kontrastować do wypasań,natomiast uważam że odkryłem, znaczy uważam ja wcześniej byłem w zen, więcja z takich odosobnień pod przymusem przesiedziałem bardzo wiele, bardzoczęsto z nocną praktyką obowiązkową i tak dalej, także ja rozumiem też jego wartość,natomiast uważam w tym momencie, że po pierwsze, jeżeli ktoś chce przycisnąćw sensie włożyć w to więcej wysiłku to powinna to być decyzja tej osoby. Że to nie będzie miało aż takiej wartości,że ktoś nad Tobą stoi Ci i mówi, że musisz od tej godziny do tej godzinyalbo od tej godziny i do tej godziny. Po drugie uważam, że pod przymusemmoże być Ci ciężko rozwinąć przyjemną solidną stabilną koncentrację iże ja wiem po sobie, że ja wiele, nauczyłem się bardzo dużo wytrzymywaći nie mogę powiedzieć, że to jest zła umiejętność, wytrzymywanie jest bardzocenne, to jest bardzo bardzo cenna umiejętność, ale tylko jedna z wielu.
Po trzecie chodzi o to, że jednakpodejmujemy swoje decyzje i Budda cały czas mówił karmie, mówił o tym, żemamy wybierać, więc uczmy się wybierać. To jest jedna rzecz na moichodosobnieniach a druga rzecz, która jest trudna i z tym cały czas szukamy złotegośrodka ale... Wbrew temu, co bardzo wiele różnych systemów na Zachodzieprzyjęło, Duda nic nie mówił o szlachetnym milczeniu a mówił o szlachetnej mowie. I to oznacza, że tej mowy prawdopodobniepowinno być dużo, dużo dużo, dużo mniej, ale nie zachęcał wcaledo milczenia, tak blankietowo. Co więcej, jeśli chodzi o ustanawianiezgromadzeń, mówimy tu o mniejszych zgromadzeniach, więc możemy dotego podejść tak, będąc świeckimi, powiedzmy interpretować to,ale jest tam zakaz ustanawiania zgromadzeń, w których wszyscy milczą.
Ludzie mają mówić właściwe rzeczy, więcstaram się to tak zrobić, żeby prymat miała medytacja, to znaczy, że jeżeliktoś chce odzywać i medytować, to wtedy on jest najważniejszy, czy ona jestnajważniejsza, w sensie że debat o to. Żeby była przestrzeńgdzie jest spokój i cifra. Ale czegoś takiego, żeby sugerowaćże nie wolą rozmawiać na temat dammy albo kogoś wesprzeć dobrymsłowem, to ja jestem od tego daleki. I dlatego, tylko że tu też ma znaczeniemiejsce, bo kiedy miejsce jest małe, to wtedy niestety prowadzi to doharmidru i to też nie jest dobrze. Ale ostatnio prowadziłem w miejscu gdziebyło bardzo dużo miejsca to zaczęło.
Rzeczywiście okolice sali były ciche,posiłki były ciche, więc ktokolwiek chciał medytować przez cały czas, mógł aktokolwiek chciał rozmawiać bo na przykład nie był na to gotowy albo ćwiczył właściwąmowę mógł to robić tak, żeby nie wpływać na innych negatywnie na ich medytację. To jest druga rzecz, która możebyć inna niż w innych podejściach.
[00:40:14] Piotr Marcinów:
Wspomniałeś, że podążaszza systemem swojego nauczyciela, to mnie zaciekawiło czy mówiąc system, czy jeston jakoś sformalizowany, czy masz jakąś taką mapę, czy jest coś, co możesz wjakiś łatwy sposób nam tu przedstawić?
[00:40:38] Piotr Iwanicki:
Tak jeśli chodzio medytację, niewielu tajskich Ajahnów pisało w systematyczny sposób o medytacji. Oni na początku nie mieli metod i jednymz pierwszych, który zaczął pisać w ten sposób, że ma metodę, zrób to, to, to ito, to był Ajahn Lee, czyli nauczyciel nauczyciela Ajahna Geoffa I on przejąłten sposób, to znaczy on ma metodę. Trochę jak Wiepa Stanie, tylko nie aż tak. W tym sensie że on nie zakłada, że tametoda będzie działać na zasadzie że tylko uwierz metodzie i tylko ją wykonuj. Tam w każdym punkcie jest powiedziane, żemożesz zrobić inaczej jeżeli ci nie pasuje albo jeżeli nie przynosi ci korzyści, alejednak jest to systematyzowana metoda, która w określony sposób rozumie oddech,w określony sposób rozumie te efekty medytacji w określony sposób rozumiebłogość radość więc to jest jedna rzecz, której on uczy w systematyczny sposób.
A druga rzecz, że to już jest jegorozumienie dammy, które jest, no zawsze ktoś ją interpretuje w swój sposób ion ma to po prostu poukładane, nawet jest dużo takich na jego stronie studyguides, takich fragmenty z cud z krótkimi wprowadzeniami więc jeżeli chcesz danytemat zgłębiać, to to jest poszeregowane w jakiś tam sposób i to na tej zasadzie. Na tej zasadzie system. Praktyka w jakiejś tradycjiniesie za sobą pewne konsekwencje. To, jak rozumiesz coś, to, jakrozumiesz wejście w strumień, czyli do czego zmierzasz. nawet różne rozumienia w tym sensie.
Kiedy o rzeczach, to mam
[00:42:27] Piotr Marcinów:
nie wszyscy nasisłuchacze będą wiedzieli czym jest wejście w strumień, a to już poraz drugi poruszamy tę kwestię. (Partial) Piotr Iwanicki:powiedzieć, co to jest wejście w wyjaśnij.
[00:42:40] Piotr Iwanicki:
Wejściew strumień to jest pierwszy smak przebudzenia terawadzie i on jestróżnie rozumiany w różnych tradycjach. To jest taki moment, kiedykończą się wątpliwości. To znaczy widzisz dammę. Widzieć dammę to znaczy nie widzieć to,co jest napisane, tylko zobaczyć w sercu. Czyli zaczynasz rozumieć, co to jest. Już nie potrzebujesz wiary, bo wiesz. No i różnie to się rozumie Co to znaczy? W niektórych liniach to oznacza,że to jest takie doświadczenie przerwy w świadomości a wniektórych coś jeszcze innego. No więc kiedy mówię o sobie izaczynam to tłumaczyć no to tłumaczę to tak jak nauczyciel za którym podążam A w tym konkretnym przypadku AjahnGeoff mówi, że to jest doświadczenie dosłownie nibbane, tylko nie na tyleżeby wejść w nie do końca bo pojawia się potem pasja do tego doświadczenia.
I dlatego pojawia się pasja dodoświadczenia i nie idziesz dalej. Więc zostajesz na poziomie pierwszego
[00:43:44] Piotr Marcinów:
tu może wartododać że według nauk buddy, to doświadczenie wejścia w strumieńjest dostępne dla wszystkich
[00:43:56] Piotr Iwanicki:
To jestdostępne dla Tak, właśnie, to od razu jeżeli nasi słuchacze nie wiedzą,to jest takie doświadczenie które pełno świeckich osób w kanonie miało. Jest to również bardzo, bardzozaawansowane doświadczenie, więc nie powinno nas to hamować, że jesteśmyświeckimi Natomiast mi się zaufam, podkreślają, że musimy pracować wtakim razie nad doskonałą moralnością. To jest pierwsza rzecz,która jest warunkiem tego.
[00:44:23] Piotr Marcinów:
Widać, że cały czaspodkreślasz tę stopniową praktykę, to co robimy poza poduszką medytacyjną,podkreślasz też moralność być może to jest chyba taka największa różnica pomiędzytym, jak się naucza medytacji w kontekście zachodnim, w kontekście terapeutycznym, w teraz na myśli na przykład, co samHarris nauczał, przecież on ma całą aplikację poświęconą medytacji i tapraktyka z tego, co się orientuje głównie bazuje właśnie na tym, coon się nauczył od szkoły Vipassany. mam wątpliwości żeby on kładł tak dużynacizm na te aspekty które poruszyłem. Czyli tak naprawdę że całenasze życie jest praktyką.
[00:45:27] Piotr Iwanicki:
znam systemuSamacharisa, natomiast Budda to podkreślał niesamowicie i jest to dosyć oczywiste. Najpierw masz podstawowysposób Podstawową kwestię. Zaczynasz od życzliwości, mety dlawszystkich, bo jak nie będziesz dla nich dobry, to ci nie radząBędziesz chciał medytować pod zewnątrz a oni będą cię ganiać. Druga rzecz, jak ich zabijasz, okradasz,gwałcisz, okłamujesz, albo odurzony coś im robisz, będzie ten sam problem. Nie będzie harmonii w twojej społeczności. Będziesz czarną obcą, jeżeli to robisz. Natomiast bardzo bezpośrednio na tematmedytacji wpływa kwestia mówienia prawdy. Budda to podkreślałbardzo, bardzo wiele razy.
Jest ta cud, ta kiedy mówi do Rahuli, ontam go, do swojego syna, który go nauczał. Tam bardzo ostro go karci właśnie,w związku z tym chyba musiał młody skłamać Tak to wynika z kontekstu. O! Odwołajmy się do czegośbliższego nam, słuchajcie. O! O Alkoholikom często w niektórychsystemach leczenia uzależnień mówi się o radykalnej szczerości, ponieważoni mają umysły, które kłamią. Wiadomo, dziś jest wtorek to prawieWigilia Środy więc się napije. Jutro środa środa to małypiątek to się napije. To są umysły które cały czas mają wsobie takiego złego sprzedawcę, który próbuje im coś sprzedać a oni ulegają.
Tak, faktycznie, będzie fajnie, nieoszukują, nie wiem, przelewają wodę do butelek w domu i udają, że nie wypili. Uzależnione osoby to wiedzą, dlategomówi się o radykalnej szczerości i chodzi to o szczerość w każdym aspekcieżycia po to, żeby potem, kiedy przyjdzie pokusa, żeby nalać wodę do butelkipo wódce i udawać, że się nie wypiło, powiedzieć no nie, nie tędy droga. Jak wypiłem, to muszę powiedzieć, żewypiłem, jak nie wypiłem to nie wypiłem. No i teraz co, czym jest samsara? Samsara nie jest miejscem tylkojest uzależnieniem ta zasada, żebyśmy mieli umysły, które niebędą kłamać nam w medytacji, musimy ćwiczyć tą właściwą mowę, czyli brakkłamstwa i wewnątrz i na zewnątrz.
Więc to się przekłada bezpośrednio,bo inaczej będziemy mieli wglądy, które nie są prawdziwe, będziemy bralinieprawdziwe wglądy za prawdziwe, będziemy przypisywali sobie różne rzeczy, będziemyracjonalizowali nasze złe zachowania. Także koncentracja bez tego prowadzido umysłu który jest pozornie skupiony, ale kłamie temu, kto ją wykonuje.
[00:48:11] Piotr Marcinów:
moralność jestistotnym Jest istotną częścią treningu. To jest też właśnie jak gdybytrenowanie tego mięśnia.
[00:48:21] Piotr Iwanicki:
Jest i nie jest buddyjskim przedszkolem. Jak niektórzy mówią, tosą takie niskie praktyki. Przecież każdy wie, co
[00:48:29] Piotr Marcinów:
Późniejsię przechodzi ponad. A ten motyw właśnieprzechodzenia ponad to to jest no właśnie to jest popularny w różnychścieżkach Nie chcę teraz tego poruszać, ale właśnie to nie jest przedszkole. To z pewnością nie.
[00:48:43] Piotr Iwanicki:
Jesteś ponadtowedług nauk jak wejdziesz w strumień. Wtedy twoja cnota jestnierozdarta, niesplamiona, co oznacza, że jest to naturalne. Po prostu rzeczy. wtedy już nie musisz się z tymidentyfikować i do tego zmuszać. Po
[00:49:00] Piotr Marcinów:
Kiedy ja mówię ponadto,w niektórych bo są niektóre ścieżki w których mówię, że kiedy jesteś ponadto,to możesz robić co chcesz i łamać konwencje, łamać zasady i tak dalej,a tu mamy, że staje się to naturalne.
[00:49:17] Piotr Iwanicki:
Tak,moja ścieżka mówi, że jak jesteś ponad to, to znaczy, że po prostuich przestrzegasz wysilając się.
[00:49:23] Piotr Marcinów:
Jest w twojej naturze. Czy ten mięśnień jest wytrenowany? Czyli jak rozumiem jak się ktośwybierze do ciebie na odosobnienie, to może liczyć na wejście w strumień. Ale to jest de facto dosyć ciekawa sprawa,bo Budza nie organizował odosobnień, a już na pewno nie dla świeckich. To też jest trochę inny rodzaj praktyki.
[00:49:56] Piotr Iwanicki:
tak. i właśnie dlatego moje odosobnienie jesttakie, że nie wygląda jako odosobnienie. W tym sensie że ma być czymś żejeżeli w domu też, jeżeli chcesz medytować 8 godzin, to możesz. I jak ktoś chciał medytować 8 godzin, tomu Buddha pewnie mówił, medytuj 8 godzin. To jest powtórzenie poglądu mojegonauczyciela bo on uważa że ta praktyka pod ciśnieniem niekoniecznie jest najlepsza. Mi się też tak wydaje, no wiele jejzrobiłem tej praktyki pod ciśnieniem, więc mówię ze swojego doświadczenia. Ja byłem taką osobą która bardziejpraktykuje od odosobnienia do odosobnienia kiedyś, kiedy zaczynałem.
Bardzo ciężko mi było to utrzymaćpomiędzy i wydaje mi się, że to słabo
[00:50:47] Piotr Marcinów:
No tak, bo właśnie to jest to, że podczasodosłonienia staramy się stworzyć takie idealne warunki do praktyki, ażycie jest życiem każdy wie jakie jest. To powiedz mi, jeśli są jakieś osoby,które nas słuchają i się zastanawiają czy są gotowe pójść na odosłonienie zTobą czy z kimkolwiek innym albo osoby, które nigdy nie praktykowały medytacji,to co byś poradził takim osobom jak zacząć Czy w ogóle nawet nie zacząć odosądnień czy może zacząć od czytania
[00:51:38] Piotr Iwanicki:
Ja uważam żepowinno się zacząć albo tak, albo tak. Gdzie tam kogo ciągnietak powinien zacząć. Tylko każdy powinien po prostu daćsobie trochę czasu, w tym sensie żeby wiedzieć że to, co pierwsze,to, co na co trafi, to nie musi być jeszcze to, co do niego przemówiło. Czyli może trafić do mnie i musię nie spodobać to nie znaczy, że to wszystko jest bez sensu Możeniech idzie do kogoś innego i ten kto inny do niego wtedy powie... W taki sposób, który go zadowoli. Tak samo z tymi książkami. Może to nie ten moment. Może trzeba zacząć od innej Poprostu trzeba w trwałości trochę.
To bym powiedział. Więc uważam że nie ma żadnego problemuz tym, żeby zaczynać od medytacji. Wiele osób zaczyna od medytacjiPewnie ze 100 lat to już trwa. I to jest wszystko OK, bo te czynnikione się wzajemnie przecież warunkują. Jeżeli masz więcej uważnościdzięki medytacji, to będziesz mieć więcej uważności na to, comówisz na to, co robisz, na to, czy zabijasz, czy nie zabijasz. Więc ja uważam że każdy sposóbjest OK, byle się nie zrazić przy pierwszych niepowodzeniach. Oczywiście polecam na wejście wstronę Fundacji Trawada i trzeba przeczytać książki, które tam są.
Wybrać sobie taką albo inną Jest
[00:52:53] Piotr Marcinów:
tak, to może zróbmyreklamę, bo jest strona dhamma.pl, można tam wejść, można zamówićksiążki i nawet można je dostać za darmo tylko opłacając przesyłkę.
[00:53:08] Piotr Iwanicki:
Tak jest. A w miejscach w których bywamy,w których są nasze grupy to w ogóle te książki sobie leżą. Można sobie przyjść i wziąć
[00:53:17] Piotr Marcinów:
No to może jestdobre miejsce, żebyś zareklamował jakieś twoje ulubione miejsce,
[00:53:24] Piotr Iwanicki:
Torunia iw Toruniu Toruń jest budyjsko taki niewielki, natomiast trochę szerszezasięgi ma to, co prowadzę online, to znaczy niedzielna grupa o 11. I on chyba najprostszy Znaleźć wpisującna Facebooku Niedzielna Medytacja o 11.00 wejść na stronę tej naszejgrupki związanej z Tani Serobiku, którą nazwaliśmy Kalyana Mitta Parisa. Kalyana Mitta przez Y. Kalyana Mittaprzez Y. To jest nasza strona i tam są namiary na linki zoomy, to
[00:54:02] Piotr Marcinów:
No to patrz, świetniebo mój podcast nazywa się Medytacja w środku tygodnia, a masz Medytację wniedzielę Bo postanowiłem, że jest ważne to co się dzieje między tymi odosobniami,między niedzielą a niedzielą I ja staram się publikować moje materiały teżMedytacje w środy więc nie ma konfliktu.
[00:54:28] Piotr Iwanicki:
Naszągrupkę nazwaliśmy Kalyana Mitta to znaczy szlachetny przyjacielbo chcieliśmy podkreślić Że ona ma płaską strukturę, bo nie lubimyhierarchii, nie lubimy mundurów. Chcemy być dla siebie dobrymi
[00:54:41] Piotr Marcinów:
właśnie, to może byśpowiedział coś więcej na temat właśnie instytucji przyjaciela na ścieżce,Kaliana Mita, bo to najczęściej kiedy się myśli o tych systemachszczególnie tak starych i ugruntowanych ze wschodu, to się myśli o instytucjiguru, nieomylnego nauczyciela, od którego trzeba dostać inicjację i tajemną mantrę. Takie najczęściej wyobrażenie, prawda? Opowiedz więcej. (Partial) Piotr Iwanicki:cóż to trzeba zacząć tak. Budda mówił że ci szlachetni przyjacielena ścieżce to jest W niektórych miejscach że jest to połowa świętego życia, a wniektórych że to jest całe święte życie. Dlaczego?
No bo jesteśmy zwierzątami społecznymi,co oznacza, że emulujemy ludzi, którzy nas otaczają naśladujemyich czy chcemy czy nie chcemy. Więc Budda mówił, że powinniśmy znajdywaćsobie jak najlepszych przyjaciół żeby to oni byli na nas dobrym wpływem. I szlachetny przyjaciel to jest trochęjeszcze co innego niż dobry przyjaciel. Szlachetny przyjaciel to jestszlachetny, to jest jeszcze poziom wyżej. I szlachetny przyjaciel to jest taki,który będzie dla nas wsparciem na ścieżce. To oznacza, że on też nampowie kiedy robimy coś źle. To znaczy nie będzie nas popierał wewszystkim, co robimy, ale jest od nas być może mądrzejszy albo mądrzejsza izwróci uwagę również, kiedy błądzimy.
No i Sangam Nisha to jest oczywiścieprzykład takiej grupy która powinna być dla siebie szlachetnymi przyjaciółmi, amy jako świedcy ludzie tak samo powinniśmy zadawać się z tym, z kim, tam gdzieprzyniesie nam to korzyść na ścieżce. No mamy topolskie powiedzenie z kim przestajesz takim się stajesz.
[00:56:33] Piotr Iwanicki:
jest. A Johnsona powiedział kiedyś takpodsumując to wszystko, że już jakby, to był taki koniec jego wypowiedzi, żejuż jakby na to nie spojrzeć naprawdę rozsądny człowiek co najmniej uważa
[00:56:47] Piotr Marcinów:
No tak, ale to właśnieto co powiedziałeś, dużo czasu mi zajęło zrozumienie, że tak jednakjesteśmy zwierzętami społecznymi właśnie to kim się otaczamy ma ogromneznaczenie, bo ja z natury jestem jednak introwertykiem, dużo czasu spędzamsam jednak ten aspekt społeczny jest niezwykle ważny, to jest po prostuchyba właśnie trudno to przecenić tak naprawdę, trudno przecenić
[00:57:20] Piotr Iwanicki:
Szczególnieże żyjąc w Polsce nie jesteśmy otoczeni wartościami, których nauczał Budda. Jesteśmy otoczeni raczejmaterializmem po prostu. Ja nie wiem czy w tymkraju coś jeszcze zostało. Czy jest jakaś konkurencjadla materializmu. Więc dobrze jest mieć wokół siebieludzi, którzy reprezentują co innego
[00:57:45] Piotr Marcinów:
No i tego sobie życzmy,nie wiem, to jest taki dosyć dobry moment chyba, żeby podsumować zakończyć, chybachciałbyś coś jeszcze dodać albo polecić, albo zaprosić na coś, do czegoś zachęcić?
[00:58:09] Piotr Iwanicki:
myślę, żeskoro zaprosić to powiem że Adelant Anissaro będzie u nas w maju i poweekendzie majowym będą publiczne mowy. Jeszcze nie wiemy dokładnie gdzie,na pewno jedna w Warszawie i jedna gdzieś, więc uważajcie na to nakanałach w mediach społecznościowych Fundacji Trawada i Sasany,
[00:58:32] Piotr Marcinów:
przyłączamNaprawdę warto, bo to jest chyba wyjątkowa okazja żeby spotkać sięz nauczycielem takiego kalibru. To jest wyjątkowe. On chyba nie był jeszcze w Polsce, prawda?
[00:58:48] Piotr Iwanicki:
Niebył w Polsce, nie był w Polsce. Ja zapraszałem go tak przezpięć lat i musiałem dużo się Bo on zawsze na wiosnę ma Francję i tojest na zasadzie, że Tanajan do Francji po prostu jeździ od, nie wiem, chyba20 lat, no to w zasadzie jak zaczął, to jeździ, więc ja mam tak nadzieję, żejak u nas zacznie to też będzie jeździł.
[00:59:13] Piotr Marcinów:
sobie tego.
[00:59:14] Piotr Iwanicki:
Tak jest.
[00:59:16] Piotr Marcinów:
Okej to ja Cibardzo dziękuję za spotkanie bardzo interesującą rozmowę i co? Dzięki.
Początki przygody z medytacją
Nowy ateizm a buddyzm
Ewolucja praktyki medytacyjnej
Kanon palijski jako kompas
Cztery szlachetne prawdy
Pożądanie i cierpienie
Rola życia w praktyce medytacyjnej
Nauczyciel Ażaan Jeff
Uważność i koncentracja
Renesans koncentracji
Motywacja w medytacji
Odosobnienia medytacyjne
Rola moralności w medytacji
Praktyka poza odosobnieniem
Szlachetni przyjaciele na ścieżce